GIGAWATT PC-3 SE EVO+ to „Specjalna Edycja” kondycjonera PC-3 EVO wzbogacona o szereg lepszych komponentów. PC-3 SE EVO+ jest zaawansowanym technologicznie kondycjonerem sieciowym nowej generacji, zaprojektowanym do zasilania i ochrony systemów audio-video klasy HI-END. Kondycjoner ten nie tylko skutecznie zabezpiecza przed zakłóceniami i przepięciami występującymi w domowej sieci elektrycznej, ale przede wszystkim gwarantuje wyraźną poprawę jakości brzmienia, jak też wyświetlanego obrazu zasilanych urządzeń.
Najistotniejsze różnice w porównaniu do PC-3 EVO+ :
– szyny dystrybucyjne z posrebrzanej, wysokoprzewodzącej miedzi (99,995%) o przekroju 30mm2
– wyłącznik hydrauliczno-magnetyczny firmy Carling Technologies
– wytłumienie obudowy matą z kompozytu bitumiczno-polimerowego
– kabel LC-2 EVO w standardzie
BUDOWA
Wszystkie elementy kondycjonera zamontowane są w usztywnionym, stalowo-aluminiowym chassis, które spoczywa na antywibracyjnych nóżkach, wykonanych z litego anodowanego aluminium, spoczywającego na nowym firmowym elastomerze o grubości 3,5 mm.
W celu redukcji drgań przenoszonych na kondycjoner, jego obudowa została dodatkowo wytłumiona matą z kompozytu bitumiczno-polimerowego
Panel frontowy kondycjonera, wykonany jest z grubego płata aluminium lotniczego, którego powierzchnia po precyzyjnym wyfrezowaniu jest szorstkowana, a następnie anodowana w dwóch wariantach kolorystycznych – czarnym lub srebrnym.
Kondycjoner PC-3 SE EVO+ wyposażony jest w sześć, wysokiej jakości firmowych gniazd sieciowych GigaWatt ze stykami o dużej powierzchni. Mosiężne styki gniazd zostały fabrycznie poddane procesowi srebrzenia technicznego bez udziału metali pośrednich takich jak warstwa miedzi czy niklu, które mogłyby wprowadzać niekorzystną rezystancję szeregową i spadek napięcia. Powiększona powierzchnia styków oraz gruba warstwa srebra gwarantuje pewny kontakt z bolcami wtyków. Gniazda zostały dodatkowo poddane modyfikacji kriogenicznej oraz procesowi demagnetyzowania.
W centralnej części frontu umieszczony jest wyświetlacz LED wskazujący wartość napięcia wejściowego. Precyzyjny woltomierz charakteryzuje się odpornością na zniekształcenia oraz błędy pomiaru wywołane wyższymi harmonicznymi, nie generując jednocześnie żadnych zakłóceń, które mogłyby wpłynąć na pogorszenie jakości napięcia filtrowanego przez kondycjoner.
Wyświetlacz woltomierza standardowo ma kolor czerwony, na życzenie dostępny jest także kolor zielony, niebieski oraz biały.
Kondycjoner wyposażony jest także w dodatkowy układ sygnalizujący nieprawidłowe podłączenie urządzenia do sieci elektrycznej. Jego zadziałanie wskazuje umieszczona z tyłu czerwona dioda LED, informująca o niewłaściwej polaryzacji zasilania kondycjonera lub wadliwie podłączonym uziemieniu.
ROZWIĄZANIA TECHNICZNE
Kondycjoner PC-3 SE EVO+ wyposażony jest w układ wielostopniowej filtracji równoległej. Trzy niezależne gałęzie filtrujące obsługują oddzielne trzy sekcje, składające się z dwóch gniazd każda Dzięki takiemu rozwiązaniu dostosowano sposób filtracji każdej gałęzi do charakteru jej obciążenia, odmiennego dla różnych typów urządzeń – cyfrowych, analogowych, bądź odbiorników o dużym poborze prądu. Autonomiczne filtry pasywne pozwalają na izolację od zakłóceń generowanych przez połączone ze sobą urządzenia wykorzystujące wspólną linię zasilającą.
PC-3 SE EVO+ bazuje na nowej architekturze filtrów i wzbogacony jest o szereg nowych podzespołów. Najważniejszą nowością są opracowanie od podstaw kondensatory przeciwzakłóceniowe, oraz baterie kompensacyjne układów buforujących, produkowane przez firmę Miflex, według ścisłych specyfikacji firmy GigaWatt.
W PC-3 SE EVO+ zastosowano innowacyjny, dwustopniowy system dystrybucji prądu, będący własnym opracowaniem firmy. Oparty jest on na masywnych szynach dystrybucyjnych trzeciej generacji, wykonanych z polerowanych sztab z wysokoprzewodzącej posrebrzanej miedzi katodowej C11000 o czystości 99,995%. Pierwszy stopień umożliwia bezstratną i równomierną dystrybucję napięcia do poszczególnych gałęzi filtrujących. Drugi stopień dostarcza prąd bezpośrednio do każdej pary gniazd wyjściowych poprzez połączenia zaciskane i skręcane. Okablowanie wewnętrzne wykonane jest przewodnikami z posrebrzanej miedzi beztlenowej o przekroju 4 QMM, izolowanej teflonem FEP. Zastosowanie topologii połączeń w gwiazdę oraz wysoka przewodność i masywny przekrój poprzeczny rzędu 30 QMM każdej z szyn, zapewnia równomierny i stabilny rozkład mocy niezależnie od obciążenia poszczególnych wyjść kondycjonera.
Z uwagi na zwiększoną wydajność układów filtrujących, zmontowano je srebrnym lutowiem na masywnych płytkach PCB zawierających ośmiokrotnie większą ilość miedzi w porównaniu do standardowych płytek drukowanych. Dwuwarstwowe obwody drukowane posiadają niezwykle szerokie ścieżki przewodzące z posrebrzanej miedzi, gdzie łączna grubość warstwy przewodzącej wynosi aż 280 mikrometrów. Tłumienie zakłóceń zapewniają filtrujące bloki typu RLC, zbudowane w oparciu m.in. o firmowe kondensatory filtrujące klasy Audio Grade, oraz filtry bazujące na rdzeniach typu Super-MSS (Sendust).
W kondycjonerze zrezygnowano z użycia tradycyjnych elementów zabezpieczających, takich jak bezpieczniki topikowe czy termiczne, które dławiąc swobodny przepływ prądu do chronionych obwodów wywierają negatywny wpływ na brzmienie. Ochronę przeciwprzepięciową kondycjonera zapewnia blok startowy, w którym znajdują się iskierniki plazmowe, nowej generacji warystory UltraMOV oraz filtr wstępny. Elementy te współdziałając z prawidłowo wykonaną, współczesną instalacją elektryczną, gwarantują kompleksową ochronę przed przepięciami i przetężeniami. Jako zabezpieczenie przed przeciążeniem wykorzystano wyłącznik hydrauliczno-magnetyczny firmy Carling Technologies, który jest wytwarzany w USA na specjalne zamówienie według specyfikacji GigaWatta. Element ten pełni rolę układu kontrolującego wartość prądu przepływającego przez wewnętrzne obwody oraz funkcję głównego wyłącznika kondycjonera. Wszystkie te elementy współdziałając z prawidłowo wykonaną, współczesną instalacją elektryczną, gwarantują kompleksową ochronę przed przepięciami i przetężeniami.
Dla zapewnienia możliwie najwyższej odpowiedzi impulsowej, PC-3 SE EVO+ został wyposażony w podwójny układ buforujący z bateriami kompensacyjnymi klasy Audio Grade, według własnego opracowania. Układ zwiększa wydajność prądową przy obciążeniach nieliniowych jakie stanowią np. wzmacniacze mocy oraz niweluje różnice między mocą na wejściu i wyjściu kondycjonera. Pozwala to na niemal nieograniczone możliwości impulsowe, niespotykane w innych podobnych kondycjonerach pasywnych i nieosiągalne dla kondycjonerów aktywnych. Możliwości impulsowe PC-3 SE EVO+ przewyższają nawet wartości prądu czystej linii zasilającej bez dodatkowych urządzeń.
Standardowym wyposażeniem PC-3 SE EVO+ jest także DC Offset Blocker – układ eliminujący niepożądaną składową stałą sieci elektrycznej. Stała składowa jest zjawiskiem wysoce niekorzystnym i występuje niemal w każdej sieci elektrycznej. Objawia się niesymetrycznością sinusoidy napięcia przemiennego (niesinusoidalność) i ma negatywny wpływ na pracę wszelkich urządzeń wykorzystujących transformatory. Powodując podmagnesowanie ich rdzeni, prowadzi do zwiększonej głośności pracy transformatorów (buczenie), zmniejszenia sprawności zasilaczy, a w konsekwencji do pogorszenia brzmienia. DC Blocker pozwala na skuteczne wyeliminowanie tego zjawiska, nie powodując przy tym żadnej kompresji czy jakiegokolwiek innego negatywnego wpływu na dźwięk.
WYPOSAŻENIE OPCJONALNE
– Stopy Rolling-Ball Isolation System. – PC-3 SE EVO+ można wyposażyć w zupełnie nowy typ nóżek z mechanizmem nazywanym Rolling-Ball Isolation System. Jest to system antywibracyjny składający się z dwóch części (zewnętrznej i wewnętrznej) wykonanych z litego aluminium, pomiędzy którymi znajdują się dwie bieżnie z kulkami. Zadaniem układu jest zminimalizowanie ilości punktów styku nóżki, a potem obudowy kondycjonera z podłożem, co w konsekwencji przekłada się na znaczną redukcję drgań mechanicznych, które negatywnie wpływają na elementy wewnętrzne kondycjonera degradując jego brzmienie. Dodatkowym elementem izolacyjnym, na którym spoczywa cała konstrukcja, jest firmowy elastomer o grubości 5mm.
– Wyświetlacz LED w kolorze białym. Oprócz trzech podstawowych kolorów wyświetlacza, za dopłatą dostępna jest wersja z białym podświetleniem.
– Wyłącznik wyświetlacza woltomierza. Pozwala na wygaszenie wyświetlanych informacji.
– Kable zasilające; wyższe modele – PC-3 SE EVO+ standardowo wyposażony jest w przewód zasilający LC-2 EVO o długości 1.5 m. W celu wykorzystania maksymalnego potencjału kondycjonera zalecane jest zastosowanie kabla sieciowego PowerSync ULTRA lub LS-1 EVO.
– Gniazda wyjściowe w innym standardzie. PC-3 SE EVO+ wyposażony jest w gniazda sieciowe G-040 typu Schuko stosowane w większości krajów Europy. W celu skutecznego zabezpieczenia przed dostępem dzieci, gniazda mogą być wyposażone w zintegrowane przesłony przeciwporażeniowe (podwyższona ochrona przed dotykiem zgodna z VDE 0620
Dostępne są także wersje z gniazdami w innych standardach jak: NEMA 5-20R, stosowane w Ameryce Północnej i w niektórych krajach azjatyckich, czy z AS/NZS 3112 stosowane w Australii.
Produkt objęty jest polisą ochrony przyłączonego sprzętu, której wysokość ubezpieczenia wynosi 1 000 000 zł. Polisa obowiązuje wyłącznie na terytorium państw członkowskich Unii Europejskiej.
Gniazda wyjściowe: EU (Schuko), US (Nema 5-20R), AU (AS/NZS 3112)
Napięcie zasilania: 220-240 VAC 50/60 Hz lub 110-120 VAC 50/60 Hz
Maksymalne obciążenie: 3 680 W
Prąd maksymalny (ciągły): 16 A
Pochłaniany udar prądowy: 22 000 A
Wymiary (szer. x głęb. x wys.): 440 x 400 x 115 mm
Waga brutto: 16,20 kg
Według opinii specjalistycznych magazynów audio urządzenia marki GigaWatt, pod względem efektywności działania jak i jakości wykonania należą do ścisłej światowej czołówki, a nawet przekraczają standardy stosowane w branży wytyczając tym samym nowe wzorce. Potwierdzeniem tego są liczne pozytywne recenzje, prestiżowe nagrody oraz wyróżnienia przyznane produktom GigaWatta. Oto niektóre z nich:
PC-3 SE EVO+
HiFi Knights.com Polska, Maj 2019 – Nagroda “VICTOR”
“GigaWatt PC-2 EVO+ testowany pod koniec kwietnia 2018r, okazał się obiektem wyraźnie zbyt silnym, w porównaniu z moją sprawdzoną listwą zasilającą i zrobił to na tyle wyraźnie, że zrozumiałem, że mój oldtimer musi odejść. Wtedy wahałem się jeszcze z decyzji o rozstaniu PF-2, gównie z powodu sentymentu, jednak teraz jestem już pewny – dzisiaj jest ten dzień.GigaWatt PC-3 SE EVO + i jego bardziej przystępny cenowo brat PC-2 EVO + otrzymują takie same noty za jakość montażu, wygląd i użyteczność. Oba ubrane w takie same delikatne szaty są utylitarnymi narzędziami o najwyższym stopniu praktyczności, stworzone do zrobienia bardzo konkretnej pracy ponad wszystko inne, kropka.
GigaWatt nie jest zwykłą błyskotką, nigdy nie był i prawdopodobnie nigdy nie będzie. Adam i jego zespół przedkładają funkcjonalność nad formę od wielu lat. Subiektywnie mówiąc, absolutnie nie obchodzi mnie wygląd produktu, na przykład kondycjonera zasilania – i o ile nie wypala mi oczu swoją nadmierną ostentacją, jest w porządku.Ten w 100% zbudowany w siedzibie firmy sprzęt, niezawodnie ochrania, częstokroć bardzo drogie urządzenia towarzyszące i wyraźnie poprawia ich walory dźwiękowe, co bardzo pasuje mojemu dziennikarskiemu smakowi. O to dzisiaj chodzi, za to się dzisiaj płaci.
Sumka z czterema zerami jaką trzeba zapłacić za GigaWatt PC-3 SE EVO+ z łatwością zamienia go w produkt luksusowy, który zazwyczaj, może wydawać się przesadą. Moja szczera, wynikająca ze zdrowego rozsądku rada brzmi tak – lepiej zacząć od urządzeń niższego sortu i bardziej przystępnych cenowo, zobaczyć co się stanie, a dopiero potem szukać czegoś lepszego, jeśli finanse nie stanowią przeszkody i wciąż zachodzi taka potrzeba.
Jednakże entuzjaści wagi ciężkiej, którzy daleko odjechali od urządzeń klasy „entry level” i swoje kluczowe komponenty mają już opanowane – mają inne potrzeby. Wielu z nich, po prostu chce wycisnąć każdą kropelkę wydajności z systemu, który już posiada, więc korzystają z wszelkich dostępnych ulepszeń, których bardzo mocnym przedstawicielem jest testowany dzisiaj kondycjoner. Jeżeli zależy ci na urządzeniu z najwyższej półki, wiedz, że w moim tajnym spisie, GigaWatt PC-3 SE EVO+ jest teraz zaszufladkowany, jako najlepszy jaki dotąd słyszałem, i ten który po prostu pojawił się i zwyciężył. Do następnego razu!”
Autor: Dawid Grzyb Pełna recenzja
.
PC-3SE EVO+
Highfidelity.pl, Polska, grudzień 2018
NAJLEPSZY PRODUKT 2018 w kategorii: KONDYCJONER NAPIĘCIA ZASILAJĄCEGO AC
Kondycjoner GigaWatta proponuje rzeczy, które z listwami zasilającymi są niedostępne, przede wszystkim zmniejszenie szumów tła do tak niskiego poziomu, że wydaje się, że dźwięk jest cichszy. Podkręcamy gałkę siły głosu o minimalny kąt i otrzymujemy bardziej dynamiczny, bardziej plastyczny dźwięk niż bez kondycjonera. Ale równie ważne jest dociążenie basu i wyczyszczenie jego średniego zakresu. A to wszystko przy jedwabistej, przyjemnej górze pasma. To realne, namacalne, wartościowe pójście w kierunku, o którym marzy chyba każdy z nas – melomanów, fanów i wariatów audio.
Wojciech Pacuła
PC-3 SE EVO+
Hi Fi Choice Polska, Grudzień 2018
„W nagraniach live, przynajmniej tych, na których dobrze uchwycono akustykę Sali, wrażenie uczestnictwa w koncercie, obecności we wnętrzu o konkretnych rozmiarach, z GigaWattem staje się jeszcze głębsze, bardziej prawdziwe, ale i niewymuszone, po prostu naturalne.
Pisałem, że z polskim kondycjonerem dźwięk jest bardziej dynamiczny, żywszy i żwawszy ale jednocześnie jest …spokojniejszy. Z tym że oznacza to brak nerwowości, lepsze wewnętrzne zorganizowanie/poukładanie dźwięku, jeszcze wyższą spójność , płynność i swobodę. Dźwięk staje się z nim bardziej obecny, bardziej prawdziwy. Gdy trzeba nie brakuje w nim pazura, drapieżności, nawet żywiołowości, ale nawet te elementy nie wyrywają się z pod kontroli i jakoś naturalniej się je odbiera. Pozwala to również na głośniejsze niż zwykle, słuchanie cięższych gatunków muzycznych bez negatywnych efektów, które zwykle towarzyszą takim ekscesom.”
PLUSY: nie ogranicza dynamiki, poprawia jakość dźwięku
MINUSY: nie stwierdziłem żadnych
OGÓŁEM: znakomite urządzenie do systemów z wysokiej i bardzo wysokiej półki
Autor: Marek Dyba Pełna recenzja
PC-3SE EVO+
Highfidelity.pl, Polska, październik 2018 Wyróżnienie RED FINGERPRINT
„Oglądając zdjęcia z wystaw audio na całym świecie, począwszy od kameralnej, portugalskiej Lisbon Audio Show, poprzez wielką, wielowymiarową warszawską Audio Video Show, aż po potężną monachijską High End, wszędzie tam – jest na to duża szansa – na kilku, a zapewne na kilkunastu zdjęciach znajdziecie państwo sylwetkę któregoś z kondycjonerów firmy GigaWatt. Sprawy mają się bowiem tak, że to jedna z „tajnych broni” wielu wystawców, nawet jeśli eksponują przede wszystkim elektronikę, kolumny czy kable.
Słuchając muzyki przy udziale PC-3 SE EVO+ nietrudno zrozumieć, dlaczego sięgają po produkty tej firmy. Muzyka brzmi z nim wyjątkowo gładko, plastycznie, przyjemnie. To dźwięk, który ucieka od zazwyczaj uzyskiwanego z kondycjonerów dokładnego, ale nieco zimnego dźwięku. Jest wprost przeciwnie – to dociążone, gęste, można nawet powiedzieć – nie do końca tak jest, ale niech będzie – ciepłe granie.”
PC-3 SE EVO+ robi coś jeszcze – pogłębia bas i lekko koryguje jego średni zakres, który w listwie zasilającej Acoustic Revive, występującej tu jako punkt odniesienia, jest trochę podrasowany. GigaWatt idzie z całością gładko i równo – jak chociażby przy płycie *The Anatomy of Silence** grupy Diary of Dreams ten niemiecki zespół grający na co dzień muzykę *dark wave**, nagrał na niej akustyczne wersje swoich przebojów. Ani to płyta specjalnie audiofilska, ani obiekt westchnień melomanów, natomiast dla fana – którym jestem – świetna rzecz.”
Podsumowanie
Listwa, z której korzystam, to jeden z najlepszych produktów służących do poprawy napięcia zasilającego, jaki znam. Używam jej od lat i tylko ze dwa, może trzy razy w życiu słyszałem coś lepszego. Kondycjoner GigaWatta lepszy nie jest, ale też nie jest gorszy, co jest czymś absolutnie wyjątkowym.
Proponuje rzeczy, które z listwami są niedostępne, przede wszystkim zmniejszenie szumów tła do tak niskiego poziomu, że wydaje się, że dźwięk jest cichszy. Podkręcamy gałkę siły głosu o minimalny kąt i otrzymujemy bardziej dynamiczny, bardziej plastyczny dźwięk niż bez kondycjonera. Ale równie ważne będzie dociążenie basu i wyczyszczenie jego średniego zakresu. A to wszystko przy jedwabistej, przyjemnej górze pasma. To realne, namacalne, wartościowe pójście w kierunku, o którym marzy chyba każdy z nas – melomanów, fanów i wariatów audio. RED Fingerprint.
Autor: Wojciech Pacuła Pełna recenzja
Podczas testu PC-3 SE EVO spowodował że brzmienie stało się nieco bardziej wyzwolone niż przy podłączeniu urządzeń do niefiltrowanego zasilania. Dźwięk był czystszy i bardziej zwinny bez utraty dynamiki. Kondycjoner jest dobrym rozwiązaniem na dodanie jakości do istniejącej instalacji. Poprawa przez zmianę komponentów będzie zdecydowanie droższa
Podsumowanie:
„Jeżeli chcesz wydostać więcej ze swojego systemu, bez inwestowania w nowe komponenty-najlepszym rozwiązaniem będzie podłączenie kondycjonera PC-3 SE EVO firmy Gigawatt . Schludnie zaprojektowany i idealnie wykonany zapewni czystość sieci elektrycznej dla optymalnego odtwarzania dźwięku.”
Autor: Philipp Schneckenburger Pełna recenzja
„Niezależnie od oczekiwań ,notujemy znaczące różnice, gdy tylko Gigawatt PC-3 EVO SE znajdzie się w domowym systemie. Z wyraźną przewagą pozytywnie naładowanych czynników. Słowa, które cisną się na koniec języka to “kontrola” i “panorama”. Po prostu wydaje się, że wzmacniacz dostaje więcej możliwości które skutecznie wykorzystuje do sterowania kolumnami głośnikowymi”
„Wszystkie detale sceny dźwiękowej dostają więcej przestrzeni i powietrza, dzięki czemu przykładowo wokale w tle lub drugie plany wydają się bardziej odseparowane i lepiej określone. To samo dotyczy wszystkich instrumentów. Szczegóły, takie jak saksofon z piosenki Lomax “Days of 49” w wersji Boba Dylana z omawianego albumu “Self Portrait”, mają zupełnie nową żywotność i niuanse. Jest to tylko przykład, ponieważ tendencja jest jasna, bez względu na płytę włożoną do odtwarzacza. Jest również niezaprzeczalne, że wszystko wydaje się znacznie mocniejsze, co najlepiej widać w niższych oktawach. Rzeczywiste linie basu w różnych zakresach zbliżają się trochę do słuchacza, dodając muzyce wyraźnego rytmicznego postępu. Krótko mówiąc, cały obraz dźwiękowy zwiększa się i płynie swobodniej.
Jednocześnie, ogólny obraz dźwiękowy powiększający panoramę, rozciąga się na zewnątrz we wszystkich trzech wymiarach. W związku z tym doświadczamy zarówno ostrego skupienia, jak i doskonalszej, bardziej zdefiniowanej holografii.
Autor: Jan Myrvold Pełna recenzja
„PC-3 SE EVO przyjechał do mnie praktycznie nowy, a więc wymagający wygrzania i ułożenia pod prądem, przez co najmniej tydzień”.
„Jakież było moje zdziwienie, gdy od pierwszych dźwięków dobiegających z włączonego systemu, oczekiwanego koca na głośnikach i kompresji nie odnotowałem. Zmiana ECI-5 na zdecydowanie bardziej prądożerny KWI-200 również nie zrobiła wrażenia na polskiej konstrukcji a bezpośrednie porównanie z wpięciem w ścianę jednoznacznie, jako zwycięzcę wskazywało Evo. Ki czort?
Po pierwsze, do tej pory wpięcie kabli, bądź listew sieciowych Gigawatta powodowało efekt, że wszystkiego z pozoru było więcej. Więcej dźwięku, więcej masy, jakby jakaś niewidzialna ręka odkręciła mocniej kurek z muzyką. Z PC-3 było inaczej. Zero spektakularności, amerykańskiego wykopu z półobrotu i knockoutu w pierwszych kilkunastu sekundach. Zamiast tego zauważalnej poprawie uległy czytelność i stabilność sceny, znikły nerwowość, szczególnie przy operujących w wysokich tonach transjentach i dodatkowo poprawiła się artykulacja oraz zróżnicowanie najniższych składowych. Sceptycy i malkontenci z pewnością pomyśleli „Tylko tyle? Zero fajerwerków i okrzyków zachwytu?” Cóż, czasem z pozoru kosmetyczne, przynajmniej na papierze – jak to ma miejsce w przypadku recenzji, zmiany powodują dość radykalną zmianę na poziomie percepcji u odbiorcy – słuchacza. Przecież to właśnie detale decydują o tym, czy dany dźwięk odbieramy, jako naturalny, czy też od razu odrzucamy ze względu na niezgodność z zakodowanym w naszym umyśle kiedyś to zasłyszanym, bądź wyimaginowanym wzorcem. I właśnie Gigawatt do tego wzorca słuchacza zbliża.”
„O ile na LC-3 sprawdza się świetnie, to wymiana na topową sieciówkę LS-1 mk2 za bagatela 6350 zł przynosi kolejną i to bezdyskusyjną poprawę. Podpięcie tego przewodu dla Evo jest porównywalne do tego, co AMG robi z najdroższymi limuzynami Mercedesa, czy Shelby z Mustangami. Niby są to „tylko” detale i z pozoru niewiele się zmienia, jednak jak to zwykle bywa pozory mylą i jeśli tylko nie przewidujemy dość znacząco podnieść kwoty przeznaczonej na zakup kondycjonera to do LS-ki nawet nie powinniśmy się zbliżać.
Tak jak w standardowym zestawie wszystko było na swoim miejscu, o kompresji można było raz na zawsze zapomnieć, z resztą skoro z końcówką Soulution na Audio Show dawał sobie radę, to i KWI200 nie robił na nim najmniejszego wrażenia. Jednak pojawiło się coś więcej – lepszy wgląd w głąb sceny, precyzyjniejsze pozycjonowanie źródeł pozornych również na wysokość a nie tylko w głąb i wszerz, oraz niesamowita konturowość i precyzja w definiowaniu najniższych składowych”
Autor: Marcin Olszewski Pełna recenzja
„Tam gdzie zasilanie jest stosunkowo pewne i stabilne(na przykład w dużych miastach), największym problemem staje się silne zaszumienie sieci przez komputery, oświetlenie, czy zakłócenia przemysłowe. To wszystko GigaWatt neutralizuje bardzo efektywnie. Różnica w brzmieniu pomiędzy „brudnym” i „czystym” wariantem podłączenia okazała się widoczna w takim stopniu, jakby muzyka była odtwarzana przez różne systemy. Najważniejsze że zmiany te miały jednakowy charakter zarówno z CD, jak i ze źródłem w postaci komputera +DAC. Przy zasilaniu bezpośrednio z sieci dźwięk można scharakteryzować jako jaskrawy i zmierzwiony , z kłującymi, nieprzyjemnymi dyszkantami i tęsknym basem. Przy zasilaniu przez kondycjoner GigaWatt dźwięk stawał się absolutnie neutralny. Znacznie zwiększyła się ilość detali oraz polepszył się tonalny rysunek górnych i średnich rejestrów. W całym obszarze wyraźniej słyszalne stawało się mikro-zróżnicowanie basu.”
„Najważniejsze że kondycjoner absolutnie nie ogranicza dynamiki i nie pogarsza szczegółowości. W ogóle jak przystało na dobry filtr, jest on minimalnie słyszalny – dźwięk staje się bogatszy i wyrazistszy, lepiej brzmi na skrajach pasma, bardziej zauważalne stają się szczegóły, wokale brzmią bardziej różnorodnie.”
„Nie mniej ciekawie zaprezentował się kabel zasilający LC-2 MK2 – testowaliśmy go oddzielnie i wynik otrzymaliśmy niejednoznaczny, ale przy podłączeniu kabla razem z kondycjonerem – firmowy okazał się najlepszy.”
Autor: Wiktor Gorbatow Pełna recenzja
„Po podłączeniu Gigawatt’a do naszego systemu odniesienia, natychmiast osiągnęliśmy bardzo znaczącą poprawę. Szczerze mówiąc, nie ma siły – nie trzeba torturować umysłu, aby stwierdzić, czy to działa, czy nie. Od pierwszych nut pojawia się satysfakcja powodująca uśmiech, który rozświetla twarze słuchaczy.
Pierwszym wrażeniem jest bardzo wyraźne rozszerzenie pasma w dół i w górę. Z kondycjonerem system poprawia prezentację, a zwłaszcza wzbogaca poziom basu i sub-basu, co ma bezpośredni wpływ na scenę dźwiękową – jej głębokość i nasycenie, tak jakby ściany były rozpychane. Wyższa średnica jawi się nieco ciemniejsza, mniej świecąca , ale też mniej męcząca, wyższa, bogatsza i bardziej miękka, co daje efekt większej ilości powietrza pomiędzy instrumentami, dźwięki są lepiej skupione się i lepiej zróżnicowane, mniej zmieszane.
W utworze “Una furtiva lacryma” autorstwa wokalistki Izzy mamy większą płynność, ostrzejszą ale też bardziej jedwabistą średnicę, jednocześnie bardziej obecną i delikatniejszą. Głos zyskał na naturalności, a jego barwa jest bogatsza i czystsza.
Przy niektórych z naszych wzorcowych nagraniach mieliśmy również poczucie zysku w dynamice, po refleksji , to objętość jest niezmieniona, tylko cisza jest bardziej absolutna, co nadaje muzyce bardziej naturalny, dynamiczny charakter. Energia muzyki jest wyrażana bez spowolnienia, ataki są czytelne, a wybrzmienia zdają się nie mieć końca.”
„Nasz doskonale znany system wykonał krok do przodu i trudno będzie nam się pogodzić z powrotem do poprzedniej konfiguracji, jako że spójność muzyczna jest po prostu lepsza. Wszyscy grają wspólnie, zyskujemy czytelność mikro-dźwięków, ataki są bardziej cięte, w wybrzmienia dłuższe. Gdy Monty Alexander gra “Calypso Blues”, klarowność i przejrzystość jego fortepianu pozwala jeszcze bardziej grę docenić interpretatora. Instrument wydaje się prawdziwszy z pełnym bogactwem harmonicznym.
Z pewnością kondycjoner Gigawatt PC-3 SE EVO wychodzi zwycięsko praktycznie przy wszystkich standardowych kryteriach oceny.
Naszym zaskoczeniem było stwierdzenie, jak wielki wpływ na naszą elektronikę ma źródło energii która podłączone do naszych urządzeń, pozwala zdać sobie sprawę z ich pełnego potencjału. N ten Taki kondycjoner jest niewątpliwie niezbędny przy doborze i konfiguracji udanego systemu.
Teraz jest jasne, że gra jest warta wysiłku, a inwestycja uzasadniona.
„Pod względem brzmienia PC-3 SE wyprzedza podstawową wersję PC-3 przede wszystkim w obszarze mikrodźwięków, a więc tam, gdzie tylko pozornie niewiele się dzieje. Jeśli jednak wsłuchamy się w brzmienie takich instrumentów, jak klawesyn czy gitara akustyczna, to okaże sie, że droższa wersja lepiej radzi sobie z oddaniem ich natury. Nie odnotowaliśmy, tak jak w przypadku tańszego PC-3, symptomów ograniczenia dynamiki – dotyczy to przede wszystkim wzmacniaczy mocy. Z odtwarzaczem CD było jeszcze lepiej, między najdrobniejszymi dźwiękami pojawiła się cisza, ale nie odbyło się to kosztem ich wybrzmienia. Po prostu granica ich współistnienia stała się lepiej słyszalna, przez co zyskały na dokładności i odwzorowaniu w przestrzeni.
GigaWatt PC-3 SE nie zawodzi również w wysokiej jakości torze wideo. Po podłączeniu do kondycjonera telewizora niemal natychmiast dało się odczuć różnicę na plus w zakresie reprodukcji barw, płynności ruchu generowanego przez poruszające się na ekranie obiekty, a szumy tła uległy znacznej redukcji.
PODSUMOWANIE
PC-3 SE z pewnością zasługuje na miano hi-endowego kondycjonera sieciowego, pamiętajmy jednak, że w katalogu firmy znajduje się jeszcze droższy model PC-4. Jednak ci, którzy pragną zasilać swój system z wyższej klasy kondycjonera i mierzą w bezkompromisowe urządzenia, ale aspekt finansowy wciąż jest dla nich ważny, powinni wypróbować model PC-3 SE – najlepszą ewolucję nietuzinkowego PC-3.”
WERDYKT
„Wersja SE przeznaczona jest dla wymagających użytkowników. Wyższej jakości materiały zastosowane w newralgicznych punktach podnoszą walory brzmieniowe.”
Autor: Arkadiusz Ogrodnik – „HI-FI CHOICE” Pełna recenzja